Gdy opowiadam którejś z nowo poznanych znajomych, że w swojej pracy mam nieustanny kontakt z duża liczbą pięknych, skórzanych i bardzo drogich butów, które jako merchandiser muszę idealnie ułożyć i wyeksponować w sposób, który odda ich całe piękno i zachęci do zakupu, większość koleżanek rozdziawia usta ze zdziwienia i natychmiast zaczyna okazywać mi większe względy.

21Nie wiem czy na wszystkie kobiety buty wpływają w tak widoczny sposób, czy jedynie ja spotykam takie przedstawicielki płci pięknej, które dla pary butów za 1000 zł umówiłyby się nawet z najbrzydszym i najmniej przyjemnym facetem. Oczywiście nie mówię, że ja jestem mało atrakcyjny, jednak zauważyłem, że gdy wspominam o swojej pracy, moja atrakcyjność w oczach kobiet wyraźnie wzrasta. Co z tego, że jako merchandiser Gdańsk zajmuję się jedynie opieką nad butami, a nie rozdaję drogich butów na prawo i lewo – kobietom to nie przeszkadza, bo w głowie zdążyły już sobie wykreować pewien sposób patrzenia na mnie i na moją pracę. Podejrzewam, że część koleżanek na jedną noc lub na kilka nocy z rzędu patrząc na mnie widzi zamiast mojej twarzy piękną szpilkę od Jimmiego Choo.

W swoim życiu spotkałem zaledwie parę kobiet, które informację o mojej pracy przyjęły ze stoickim spokojem. Z tymi kobietami związałem się na kila długich miesięcy, jedna nawet została moją żoną. Niestety, los chciał, że nasze drogi z czasem się rozeszły, chociaż nadal utrzymujemy ze sobą całkiem niezły kontakt.

Czy wiecie, że merchandiser może pracować nie tylko z produktami o niewielkich gabarytach (takich jak produkty spożywcze, kosmetyki czy sprzęt elektroniczny), ale także zajmuje się towarami, których odpowiednie ułożenie wymaga wiele siły i sprawności fizycznej? Może trudno to sobie wyobrazić, ale w mojej pracy merchandisera zajmuję się produktami, które nierzadko ważą po kilkadziesiąt kilogramów i których ustawienie nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać.

20Odpowiadając za meble (bo to o nich mowa) mam za zadanie komponować w salonach meblowych takie zestawienia, które zachęcą klientów do zakupu. Nie wystarczy mebla ustawić i pokazać jego ceny. Dopiero odpowiednie zestawienie kilku mebli, dołączenie dekoracji i dodatków sprawia, że cały potencjał danego zestawy wydostaje się na światło dzienne i jest łatwo dostrzegalne przez nabywców. Jeśli dodatkowo uda mi się umiejętnie i efektownie zestawić jakiś model mebli z odpowiednim dywanem, doniczką, lampą czy innym elementem dekoracyjnym, wtedy bardzo często klient decyduje się na zakup całego zestawu, by jak najwierniej odtworzyć w swoim domu podpatrzony system.

Lubię swoją pracę, bo w pewnym sensie daje mi poczucie, że jestem kimś na miarę projektanta wnętrz. Największą przyjemność sprawia mi tworzenie kompozycji z mebli kuchennych i ich dodatków. Kuchnia jest ponoć sercem każdego domu, dlatego warto zadbać, by to serce było ładne, zdrowe i równo biło, merchandiser Białystok.

Wczoraj wysłałam swoje pierwsze podanie o pracę na stanowisko merchandisera. Wyczytałam w Internecie, że aby dostać się na tę posadę nie trzeba mieć skończonych studiów wyższych, a jedynie należy posiadać odpowiednie cechy osobowości i umiejętności przydatne w tego typu pracy. Chyba warto spróbować swoich sił w zawodzie merchandisera, bo praca może okazać się ciekawa i odpowiednia dla mnie.

19Od zawsze interesowałam się aranżacją i dekoracją wnętrz, co osobiście uważam za duży atut w procesie rekrutacyjnym. W końcu pracując na stanowisku merchandisera chodzi o to, by umiejętnie ustawić produkty i użyć takich elementów dekoracyjnych, by sama wystawa zachęcała klientów do zakupu czegoś z jej elementów. Myślę, że dałabym sobie radę nawet z najbardziej wymagającymi zadaniami, bo jestem osobą ambitną i pracowitą. Mam bardzo dobrze rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną, co również powinno się przydać w zawodzie merchandisera.

Na razie wysłałam jedno podanie o pracę i czekam na jakąś odpowiedź ze strony pracodawcy. Jeśli otrzymam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, wtedy będę wiedziała, że mam szansę dostać pracę na tym stanowisku i rozpocznę wysyłanie większej liczby dokumentów aplikacyjnych. Nawet jeśli nie uda mi się dostać pracy w pierwszym podejściu i pierwszej rekrutacji to i tak się nie zniechęcę, merchandiser Sosnowiec. Mało komu udaje się bardzo szybko znaleźć pracę – większość osób musi się trochę namęczyć!

Nigdy nie byłam zbyt dobrym kierowcą, dlatego gdy okazało się, że w swojej nowej pracy merchandisera będę musiała się codziennie przemieszczać między kilkoma dąbrowskimi punktami sprzedażowymi nogi się pode mną ugięły i myślałam, że padnę na zawał. OK, dojazd z domu do pracy jeszcze wchodzi w rachubę (jestem w stanie przeżyć te 40 minut dziennie spędzone na drodze wśród rozpędzonych samochodów), jednak częste podróże z jednego miejsca na drugie stanowiły dla mnie urzeczywistnienie najgorszych koszmarów.

18

Mimo, że konieczność używania samochodu przez więcej niż godzinę dziennie napawała mnie ogromnym strachem i chęcią ucieczki na drugi koniec Polski, nie chciałam po sobie pokazać, że jestem taką dużą dziewczynką, a jednocześnie tak niedojrzałą i przerażoną. Pracę merchandisera dostałam po półrocznym okresie bezrobocia, walczyłam o nią jak lwica o bezpieczeństwo swoich małych kociątek, dlatego głupio było mi rezygnować z zatrudnienia z powodu samochodu, merchandiser Dąbrowa Górnicza. Gdyby moja rodzina dowiedziała się, że zrezygnowałam z pracy tylko dlatego, że nie czuję się dobrze za kierownicą, wypominaliby mi to przez kolejne dwa lata lub do czasu, zanim nie znalazłabym kolejnej pracy.

Mimo, że pierwszy tydzień w pracy merchandisera wrył mi się w pamięć niczym najgorszy koszmar (wszystko przez tą jazdę), to sprawił, że zaczęłam bardziej ufać w swoje umiejętności i lepiej czuć się na drodze. Z każdym przejechanym kilometrem mój strach słabł, a ja przyzwyczajałam się do ruchu na drodze. Oczywiście nie obyło się bez paru błędów, pomyłek i sytuacji trudnych, jednak za każdym razem wychodziłam z opresji cało. Dzięki pracy merchandisera zdobyłam nie tylko zatrudnienie, ale i pewność siebie w jeździe samochodem!

17Moja dobra koleżanka, Kaja, opowiedziała mi niedawno o swoim koledze, który jakiś czas temu zatrudnił się jako merchandiser w dużym radomskim hipermarkecie, merchandiser Radom. Pierwszy raz spotkałam się z tą nazwą zawodu, dlatego z przyjemnością wysłuchałam tego, co Kaja miała mi do powiedzenia. Co prawda na początku musiałam się dokładnie wypytać kim jest merchandiser i na czym polega jego praca, bo nie byłabym sobą, gdybym nie zadała miliona niezbędnych z mojego punktu widzenia pytań. Gdy w końcu zaspokoiłam swoją ciekawość, mogłam bez przeszkód skupić się na tym, co Kaja od pół godziny starała się mi przekazać.

Otóż ten jej znajomy, Łukasz, już pierwszego dnia popadł w niełaskę swojego pracodawcy, ponieważ tak bardzo zestresował się nową pracą i tym, że musi się wykazać, by jak najszybciej ugruntować swoją pozycję w firmie, że zaczął popełniać duże błędy, które okazały się nie bez znaczenia i dla niego i dla całej firmy. Pod koniec pierwszego dnia pracy zestresowany Łukasz nie sprawdził czy stoisko, na którym aktualnie układa kosmetyki jest prawidłowo przymocowane do podłoża i do ściany, co okazało się tragiczne w skutkach. Układając produkty od lewej do prawej Łukasz nie zauważył, że stojak zaczyna się podejrzanie przechylać i gdy odwrócił się by sięgnąć z kartonu kolejny zestaw buteleczek, stojak runął jak długi na podłogę, a cała zawartość półek poleciała na płytki tłukąc się i zachlapując wszystko naokoło. Nie dość, że Łukasz musiał zwrócić pieniądze z własnej kieszeni za wszystkie poniesione straty (wyszło tego za ponad 1000 zł), to jeszcze siedział trzy dodatkowe godziny w pracy by idealnie uprzątnąć powstały bałagan. Jakby tego było mało, kierownik zagroził mu, że jeszcze jeden taki błąd, a zostaje zwolniony z pracy ze skutkiem natychmiastowym. Biedny Łukasz.

Merchandiser, merchandiser Wałbrzych, jest osobą pracującą w handlu, której podstawowym zadaniem jest takie ułożenie towaru na półkach i wystawach sklepowych, by sprzedaż była jak najlepsza i najbardziej dochodowa. Co więcej, merchandiser może do swojej pracy wykorzystywać wszelkie znane mu metody i techniki stymulujące popyt i sprzedaż.

16Głównym obowiązkiem osoby zatrudnionej na tym stanowisku jest porządkowanie i odpowiednie eksponowanie towaru, nadzór nad jego sprzedażą i wprowadzanie do sprzedaży nowych artykułów. Nierzadko zadaniem merchandisera jest również proponowanie kierownikom sklepów zmian w sposobie prezentacji towarów na półkach lub zmian w organizacji pomieszczenia sklepu. Merchandiser nie zajmuje się jego sprzedażą bezpośrednią, a pośrednią, czyli opieką nad produktami w miejscu sprzedaży. W jego pracy istotną rolę odgrywa stała kontrola nad produktami znajdującymi się w danym sklepie.

Merchandiser reprezentuje oczekiwania i interesy dostawcy towaru w miejscu sprzedaży poprzez dbanie o to, by produkty były odpowiednio wyeksponowane, a sposób ich przedstawienia wpływał pozytywnie na wielkość sprzedaży. Dbałość o ekspozycję produktów jest związana z częstymi wizytami w punktach sprzedażowych na określonym terenie. W przypadku niewielkich firm o niewielkim asortymencie obowiązki merchandisera bardzo często przejmują przedstawiciele handlowi lub inni mobilni specjaliści ds. sprzedaży.

15Uważam, że pomimo niewielkiego stażu pracy w zawodzie merchandisera zdążyłam już na tyle poznać warunki pracy na tym stanowisku, że jestem w stanie bez większych pomyłek i zastanowienia opowiedzieć o tym na czym polega praca w merchandisingu i jakie są wady i zalety pracy merchandisera, merchandiser Lublin. W Internecie można znaleźć wiele informacji o warunkach pracy w moim zawodzie, jednak mało kto osobiście wypowiada się na temat wad i zalet tej posady. Myślę, że mój podział cech pracy merchandisera na wady i zalety przyda się wielu osobom poważnie myślącym o aplikowaniu na to stanowisko pracy.

WADY:

  1. niezadowalające wynagrodzenie nieadekwatne do ilości wykonywanej pracy,
  2. konieczność przemieszczania się z miejsca na miejsce w ciągu jednego dnia pracy,
  3. duże natężenie kontaktów z innymi ludźmi,
  4. częstość występowania sytuacji stresujących i trudnych.

ZALETY:

  1. stabilność zatrudnienia i wynagrodzenia,
  2. ciekawy zakres obowiązków,
  3. możliwość rozwoju zawodowego i awansu,
  4. podnoszenie kwalifikacji dzięki uczestnictwie w kursach i szkoleniach,
  5. premie za zwiększoną sprzedaż produktów w obsługiwanych punktach sprzedażowych,
  6. praca samodzielna, niezależna od innych.

Zawód merchandisera nigdy nie był i nigdy nie będzie dla mnie zawodem idealnym. Choćbym nie wiem jak się starał pozytywnie nastawiać do swojej pracy, tak zawsze, po kilku tygodniach zadowolenia z zatrudnienia przychodzą chwile, w których biję się z myślami i siłą zmuszam do tego, by nie iść do pracodawcy i nie złożyć wypowiedzenia. W tym czasie zazwyczaj do głosu dochodzą długo tłumione wyrzuty sumienia spowodowane tym, że poddałem się w walce o wymarzoną pracę projektanta wnętrz i zająłem czymś, co stanowi zaledwie niewielką namiastkę mojego zawodu idealnego. Nie po to skończyłem kurs z projektowania i aranżacji wnętrz by zajmować się czymś tak miałkim, jak ekspozycje sklepowe.

14

Niestety, aktualnie nie mam żadnych opcji na zmianę pracy na lepszą, dlatego chcąc nie chcąc muszę zajmować się merchandisingiem. Codziennie pracuję od 8.00 do 16.00 i rzadko kiedy zostaję po godzinach. Nie lubię swojej pracy na tyle, by zostawiać w niej dłużej niż muszę. Z wybiciem godziny 16.00 uważam, że jestem już poza pracą i nawet telefony od prezesa nie są dla mnie ważne. Początkowo prezes groził mi zwolnieniem w razie nie odbierania połączeń przychodzących od niego, jednak teraz, po paru latach pracy w firmie wiem, że nawet gdy nie odbieram telefonu i tak nic mi nie grozi. Mimo, że nie lubię swojej pracy to i tak wykonuję ją bardzo dobrze. W życiu kieruję się zasadą, że wszystko trzeba robić tak, jak należy, nawet gdy nie do końca nam to odpowiada. Podejrzewam, że jestem dobrym merchandiserem, merchandiser Chorzów, chociaż sam nie czerpię ze swojej pracy wielu przyjemności. No, może jedynie zarobki są nawet niezłe, chociaż przy zarobkach architekta wnętrz i tak są śmiesznie małe.

Większość osób zatrudnionych na stanowisku merchandisera pracuje w oparciu o umowę o pracę i stałe miesięczne wynagrodzenie. Ja po części również chciałbym mieć stałą pracę i jednakową pensję każdego miesiąca, jednak z drugiej strony odpowiada mi, że od czasu do czasu mam trochę czasu na odpoczynek, przeplatany zleceniami zorganizowania określonych wystaw dla produktów. Zatrudniony jestem przez agencję marketingową zajmującą się organizacją różnych wystaw, eventów i ekspozycji. Jako jej pracownik mam obowiązek przyjmowania wszelkich zleceń powierzanych mi przez pracodawcę i ich realizacji zgodnie z założonymi wytycznymi.

13Jako niezależny merchandiser zajmuję się aranżacją wszelkich możliwych wystaw i ekspozycji. Nie jestem związany ani z branżą kosmetyczną, ani spożywczą ani inną. Jeśli otrzymuję zlecenie na zorganizowanie ekspozycji sprzętu elektronicznego danej firmy to przez pewien czas zajmuję się branżą elektroniczną, innym razem jestem specem od samochodu danej marki, jeszcze innym razem siedzę w branży cukierniczej. Wszystko dla firmy i dla zleceniodawcy.

Za dobrze wykonaną pracę i odpowiednio zaprojektowaną wystawę lub ekspozycję otrzymuję wynagrodzenie. Moja agencja nie płaci mi za każdą godzinę pracy, a za wykonane zlecenie. Podejrzewam, że suma summarum zarabiam więcej niż merchandiserzy zatrudnieni na cały etat, merchandiser Wrocław. Moje miesięczne wynagrodzenie oscyluje w granicach 2 – 4 tysięcy złotych i zależy od liczby oraz wielkości zleceń. Czasem udaje mi się zarobić nawet 5 tysięcy złotych w ciągi miesiąca, innym razem wyciągam niespełna 1,5 tysiąca netto.

Pod swoimi skrzydłami mam 19 sklepów, w których sprzedawane są produkty wytwarzane przez zatrudniającą mnie firmę. Jako idealny pracownik zatrudniony na stanowisku merchandisera mam obowiązek regularnie odwiedzać wszystkie punkty sprzedażowe i zajmować się kontrolowaniem ekspozycji produktów, ich zapasami i reklamacjami.

12Na 19 sklepów, które regularnie odwiedzam, zaledwie parę stanowi przyjemne placówki, do których lubię zaglądać. Wydawałoby się, że jako merchandiser nie powinno mnie obchodzić gdzie jadę, z kim się spotykam i jakim sklepem się zajmuję, jednak prawda jest taka, że do jednych sklepów lubię jeździć bardziej, do innych mniej. Najmniej sympatyczny wydaje mi się punkt sprzedażowy znajdujący się w południowej części Szczecina. Okolica, w której znajduje się sklep jest dość przyjemna, jednak sama placówka do przyjemnych już nie należy. Wnętrze jest takie sobie , pracownicy również nie należą do najsympatyczniejszych i najbardziej życzliwych. Gdy odwiedzam ten sklep, wszyscy patrzą na mnie jak na jakiegoś intruza, który ingeruje w działanie całej placówki. Ekspedienci i sprzedawcy wychodzą z założenia, że sami mogliby się zająć wystawami produktów, sami zmienić ceny i złożyć zamówienie.

W innych punktach sprzedażowych moja wizyta przyjmowana jest z dużą serdecznością. W niektórych sklepach mam nawet kilku znajomych, z którymi od czasu do czasu udaje mi się porozmawiać, merchandiser Szczecin. W tych sklepach pracownicy cieszą się, że zjawił się ktoś, kto zajmie się porządkiem przynajmniej na jednej sklepowej półce. Oni i tak mają dość zajęć związanych z innymi produktami.