To nie to

Zawód merchandisera nigdy nie był i nigdy nie będzie dla mnie zawodem idealnym. Choćbym nie wiem jak się starał pozytywnie nastawiać do swojej pracy, tak zawsze, po kilku tygodniach zadowolenia z zatrudnienia przychodzą chwile, w których biję się z myślami i siłą zmuszam do tego, by nie iść do pracodawcy i nie złożyć wypowiedzenia. W tym czasie zazwyczaj do głosu dochodzą długo tłumione wyrzuty sumienia spowodowane tym, że poddałem się w walce o wymarzoną pracę projektanta wnętrz i zająłem czymś, co stanowi zaledwie niewielką namiastkę mojego zawodu idealnego. Nie po to skończyłem kurs z projektowania i aranżacji wnętrz by zajmować się czymś tak miałkim, jak ekspozycje sklepowe.

14

Niestety, aktualnie nie mam żadnych opcji na zmianę pracy na lepszą, dlatego chcąc nie chcąc muszę zajmować się merchandisingiem. Codziennie pracuję od 8.00 do 16.00 i rzadko kiedy zostaję po godzinach. Nie lubię swojej pracy na tyle, by zostawiać w niej dłużej niż muszę. Z wybiciem godziny 16.00 uważam, że jestem już poza pracą i nawet telefony od prezesa nie są dla mnie ważne. Początkowo prezes groził mi zwolnieniem w razie nie odbierania połączeń przychodzących od niego, jednak teraz, po paru latach pracy w firmie wiem, że nawet gdy nie odbieram telefonu i tak nic mi nie grozi. Mimo, że nie lubię swojej pracy to i tak wykonuję ją bardzo dobrze. W życiu kieruję się zasadą, że wszystko trzeba robić tak, jak należy, nawet gdy nie do końca nam to odpowiada. Podejrzewam, że jestem dobrym merchandiserem, merchandiser Chorzów, chociaż sam nie czerpię ze swojej pracy wielu przyjemności. No, może jedynie zarobki są nawet niezłe, chociaż przy zarobkach architekta wnętrz i tak są śmiesznie małe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *