Nieciekawie za oknem

Jest połowa września, czyli czas, który nadal nazywamy latem. Niestety, to co aktualnie dzieje się na dworze latem na pewno nie jest i już nigdy nie będzie. Z nieba bezustannie leje się deszcz zatrzymujący się na powierzchni asfaltowych dróg i betonowych chodników. Gdy dzisiaj rano wychodziłem z domu do pracy, pod moją klatką powitała mnie przeogromna kałuża, której nie dało się nijak obejść. Musiałem ją jakoś przeskoczyć, co i tak nie zakończyło się wielkim sukcesem, bo zachlapałem sobie nowe spodnie od kolan w dół. Nie wiem jak ja pokażę się we wszystkich sklepach, które tego dnia powinienem odwiedzić. Mam jedynie nadzieję, że większość osób zrozumie jaka jest pogoda i nie będzie zwracało uwagi na czarne kropki na moich jasnoniebieskich spodniach.

32Niestety, poranna wpadka z kałużą na pewno nie jest końcem moich dzisiejszych spotkań z deszczem i błotem. Jako merchandiser Elbląg cały czas jestem w ruchu odwiedzając różne punkty sprzedażowe, co wiąże się z koniecznością wsiadania do samochodu, przejeżdżania określonej odległości, wysiadania z auta i przemierzania pieszo dystansu miedzy samochodem, a sklepem. Jestem przekonany, że na tym dystansie czekały mnie będą liczne zabłocone kałuże chętne do zachlapania większej powierzchni moich spodni.

Już nie mogę się doczekać kiedy skończy się ten okropny dzień, bo szczerze nienawidzę deszczu i błota. Nie sprawdzałem jeszcze pogody na najbliższe dni, ale jeśli nadal będzie padać, to zapowiada się istny armagedon.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *