Moje obowiązki

Wchodząc do danego sklepu, rzucając okiem na rozstaw półek i przestrzeń sklepową, w moich myślach wszelkie zebrane informacje o przestrzeni i rozkładzie stają się niczym miękka plastelina, którą można dowolnie kształtować i ustawiać. Wystarczy mi jeden rzut oka na przestrzeń, którą jako merchandiser muszę zaplanować i od razu w głowie zaczynam tworzyć najlepsze i najbardziej atrakcyjne ustawienie z możliwych. Po dwóch latach pracy na stanowisku merchandisera, merchandiser Kalisz, zdążyłam się na tyle przyzwyczaić do tego, co robię, że wszystkie swoje obowiązki wykonuję automatycznie, bez zbędnego zastanawiania się nad wynikiem końcowym. Mam na tyle bujną wyobraźnię, że jestem w stanie dość szybko wyobrazić sobie to, jak dane stoisko ma wyglądać i czym się charakteryzować.

11W wielu sklepach, w których dbam o rozstawienie i reklamę produktów oferowanych przez moją firmę, pracownicy sklepu uważają mnie za jakąś boginię, która w ciągu półgodzinnej wizyty w sklepie jest w stanie dokonać cudów. To nie są żadne magiczne zdolności tylko zwykłe obeznanie z tematem i przyzwyczajenie do wykonywanych obowiązków. Wiem, co muszę zrobić i czym się zająć, żeby wszystko działało jak trzeba, a nie mam zazwyczaj czasu na zbędne pogaduszki czy przydługie zastanawianie się nad tym, czy tamtym.

Uważam, że praca merchandisera, choć twórcza, jest też w pewnym sensie rutynowa i niezmienna. Odwiedzając poszczególne punkty sprzedażowe za każdym razem robię to samo: ustawiam produkty, sprawdzam ceny i zapasy i tworzę raporty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *