Stres przed rozmową

30Nie ma co się stresować. Powtarzam sobie to każdego dnia, mniej więcej dziesięć razy w ciągu godziny. Przecież rozmowa kwalifikacyjna to nie koniec świata, a naturalny element życia zawodowego każdego dorosłego człowieka. Rozmowy kwalifikacyjne były, są i będą i nic na to nie poradzimy, dlatego lepiej przyzwyczaić się do ich istnienia i tego, że pewnie nie raz w naszym życiu przyjdzie nam stoczyć walkę o posadę.

Mimo, że cały czas sobie wszystko tłumaczę to i tak nie mogę się wyzbyć denerwującego drżenia serca, które daje o sobie znać za każdym razem gdy pomyślę o czekającej mnie rozmowie kwalifikacyjnej. Jutro o godzinie 14.00 nastąpi bardzo ważny moment dla mnie i mojej kariery zawodowej, ponieważ o tej porze rozpocznie się ostateczne spotkanie z pracodawcą, który poszukuje kogoś na stanowisko merchandisera, merchandiser Łódź. Do tej pory byłem już na jednej rozmowie kwalifikacyjnej, po której zostałem zaproszony na drugi i zarazem ostatni etap. Pierwszy etap nie stresował mnie tak bardzo, jak stresuje mnie jutrzejsza rozmowa. Pewnie dlatego, że nie nastawiałem się zbytnio na pozytywny wynik spotkania, bo wiedziałem, że jestem dość słabym kandydatem. Teraz, gdy nagle okazało się, że mam szansę na pracę, zacząłem odczuwać duży stres wynikający z chęci odpowiedniej prezentacji swojej osoby i otrzymania propozycji zatrudnienia. Nie wiem jak to będzie jutro o 14.00, ale podejrzewam, że okropnie się zestresuję. Mam nadzieję, że mimo wszystko uda mi się wyjść z tej konfrontacji obronną ręką i nie zrobię z siebie głupa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *